Konbanwa!!
Miałam jeszcze coś dopisać do tej notki, ale ostatecznie
postanowiłam wrzucić w takiej postaci. Mam nadzieję, że rozdział będzie się wam
podobał. Trudno mi się ją pisało ponieważ… W uzasadnieniu musiałbym zdradzić
trochę treści tego rozdziału dlatego napiszę to na samym końcu.
Zapraszam do lektury.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Rozdział 15
Kiba zarzucił ręce na szyję Gaary
i zaczął oddawać namiętny pocałunek. Bez zbędnych ceregieli, nie przerywając
pocałunku, zaczęli ściągać z siebie ubranie kierując się do sypialni Sabaku.
Gdy nogi szatyna uderzyły o brzeg łóżka, Gaara popchnął go mocno na posłanie.
Kiba oparł się na łokciach i patrzył na nagie ciało kochanka.
- Wolisz być seme, czy uke? –
zapytał rudowłosy i zawisł nad chłopakiem.
- Nie ważne. Chcę zapomnieć. To
wszystko.
- Więc czemu cały czas to
rozpamiętujesz? Nienawidzę jak w moim łóżku mój kochanek myśli o kimś innym.
Trzeba cię za to koniecznie ukarać. – pocałował go bardzo gwałtownie w usta i
przygryzł boleśnie jego dolną wargę.
Kiba westchnął głośno. Zarzucił
ręce na szyję Gaary i przyciągnął mocniej do siebie. Zaczął oddawać pocałunek z
równie wielką brutalnością. Zaskoczyło to zielonookiego. Inuzuka wykorzystał to
i obrócił się tak, że to teraz Gaara był na dole.
Poczuł dłoń na swoim policzku.
- Spokojnie. Nie gorączkuj się
tak. Mamy całą noc. – na twarzy Sabaku pojawił się zadziorny uśmieszek.
Usiadł na łóżku i zamknął szatyna
w swoich ramionach. Zaczął całować go po szyi. Kiba odchylił głowę do tyłu
wzdychając cicho. Zatopił palce w rudych włosach. Chwilę potem znowu leżał na
plecach. Dłonie Gaary pieściły brzuch, a usta sutki. Jego ręce schodziły coraz
niżej, a za nim jego usta. Kiba wstrzymał oddech, gdy poczuł ciepłe powietrze
na swoim członku. Poruszał się niecierpliwie, w oczekiwaniu na pieszczotę,
której pragnął teraz najbardziej. Ale Gaara nie kwapił się zaspokoić go w tym
momencie. Powrócił ustami na brzuch, klatkę piersiową, by zaraz posmakować
ponownie warg Inuzuki. Sabaku poruszył się lekko, ocierając swoją męskością o
penis szatyna. Kiba jęknął cicho. Alkohol, który wcześniej wypił sprawił, że chłopak
był bardzo niecierpliwy i mocniej reagował na wszystkie pieszczoty.
- Jesteś niesamowicie seksowny. –
wymruczał mu do ucha rudowłosy.
Ponownie zaczął całować go po szyi.
Schodził ustami coraz niżej. Całował wewnętrzną stronę jego ud. Kiba poruszał
się niecierpliwie. W końcu Gaara zlitował się nad nim. Wziął jego męskość w
swoje usta i zaczął leniwe poruszać głową. Szatyn zaczął ciężej oddychać i
drżeć. Jedną dłoń zacisnął na rudych włosach, drugą na pościeli. Czuł jak jego
cało zaczyna płonąć. Sabaku rozpoczął ponowną wędrówkę do jego ust. Pocałował
go namiętnie i pożądliwie. Jednocześnie sięgnął ręką do nocnej szafki i wyjął z
niej jakąś buteleczkę. Gdy ją otwierał Kiba zatrzymał go. Przewrócił go na
plecy i zaatakował jego wargi swoimi, jednocześnie ocierając się pośladkami o
jego penisa. Dłońmi pieścił jego klatkę piersiową, co chwila zahaczając o
sutki. Przygryzając skórę schodził coraz niżej. Wziął męskość Gaary w usta i
zaczął energicznie poruszać głową. Rudowłosy nie spodziewał się tego. Złapał za
brązowe włosy i spowolnił jego ruchy czując, że zaraz dojdzie. Przyciągnął go
do swoich ust, przekręcając go na brzuch. Kiba oparł się na łokciach,
wypinając w jego stronę pośladki. Gaara wycisnął trochę jakiego specyfiku i
zaczął drażnić palcem jego wejście. Inuzuka jęknął głośno gdy poczuł w sobie
palec kochanka. Gaara poruszał nim szybko, po chwili dołączył jeszcze jeden, a
potem kolejny.
- Dosyć… Już… tego… - jęczał
Kiba.
Sabaku wyjął z niego palce.
Całując go w kark, wszedł w niego jednym, szybkim ruchem. Kiba jęknął głośno,
wyginając jeszcze bardziej ciało. Gaara zmieniał co chwilę prędkość, więc
minęło trochę czasu zanim szatyn zrównał się z jego rytmem. Wyprostował się,
podniósł rękę i zanurzył palce w rudych włosach. Zielonooki złapał go za
podbródek i odwrócił jego twarz w swoją stronę. Zaatakował namiętnie jego usta
i jednocześnie drugą dłonią złapał za jego penisa i zaczął go pieścić. Ich jęki
ginęły w ich złączonych ustach. Kiba przerwał pocałunek i oparł się na
łokciach. Gaara zaczął odsypywać pocałunkami jego plecy. Poruszali się w tym
samym rytmie doprowadzając siebie nawzajem do szaleństwa. Rudowłosy wyszedł z
niego, co spotkało się z pomrukiem niezadowolenia Kiby. Przekręcił go na plecy
i ponownie wszedł w niego poruszając się szybko. Kiba oplótł nogami jego biodra
i zarzucił ręce na jego szyję. Ani on, ani Gaara nie ukrywali swojego
podniecenia. Po pokoju rozchodziły się ich głośne jęki. W końcu zalała ich
niewyobrażalna rozkosz. Najpierw doszedł Kiba, a po chwili Gaara. Rudowłosy
opadł na spocone ciało kochanka. Inuzuka głaskał go delikatnie po plecach. Po
dłuższej chwili Sabaku zszedł z chłopaka i położył się obok. Kiba wtulił się
mocno w jego bok. Zielonooki słyszał jego przyspieszony oddech, a także czuł
gorący powiew powietrza na swojej skórze. Spojrzał w jego twarz. Inuzuka miał
zamknięte oczy. Najwyraźniej alkohol i seks zrobiły swoje. Gaara nakrył ich
kołdrą i przytulając chłopaka jeszcze bardziej do siebie zasnął.
Była około godzina 4, gdy Kiba
obudził się. Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Poczuł obok siebie jakiś
ruch i spojrzał w bok. Gaara leżał na brzuchu i jedną ręką obejmował Kibę w
pasie. Inuzuka odsunął jego rękę i wstał cicho. Poszedł do łazienki. Spojrzał
na swoje odbicie w lustrze. Podobał mu się seks z Gaarą. Było jakoś inaczej niż
z Sasuke.
- Sasuke. – przypomnienie
wspólnych chwil spędzonych z Uchihą nie było dobrym pomysłem.
Z jego oczu zaczęły lecieć łzy.
Czuł się okropnie. Zrobił to z facetem, którego spotkał raptem 2 razy w życiu.
Oparł się o zimną, wykafelkowaną ścianę i zjechał po niej na podłogę,
rozklejając się całkowicie. Nagle poczuł ciepłe, otaczające go ramiona.
- Już dobrze. Cicho. – wyszeptał
Gaara.
Kiba objął go mocno i przytulił
się.
- Wracajmy do łóżka. –
zaproponował.
Szatyn kiwnął tylko głową. Gaara
wstał i trzymając go za rękę zaprowadził z powrotem do sypialni. Położyli się
obok siebie i patrzyli w sufit.
- Naprawdę mocno musisz go
kochać. – stwierdził.
- Przepraszam. – wyszeptał Kiba.
– Ale wiedź, że kochając się z tobą, nie myślałem o nim.
- A takim razie… - Gaara zawisł
nad chłopakiem. - … może to powtórzymy? – przesunął palcem po jego torsie.
Kiba uśmiechnął się delikatnie,
zarzucił ręce jego szyję przyciągnął jego usta do namiętnego pocałunku.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jak już mówiłam, trudno pisało mi się tę
notkę, ponieważ nie była to moja ukochana parka. Trudno jest mi pisać o innych
parach. Wiem, że to jest opowiadanie o Naruto i Sasuke, ale postanowiłam, że wprowadzę
też wątek Gaary i Kiby.
Pozdrawiam gorąco.