Uwaga!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi, czyli miłość męsko-męskiej. Zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Jeśli nie lubisz takiej tematyki, opuść tę stronę. A pozostałe osoby zapraszam do czytania.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Autorką nagłówka jest Kuroneko. Wielkie ARIGATO!!
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

niedziela, 1 lipca 2012

Rozdział 15

Konbanwa!!
Miałam jeszcze coś dopisać do tej notki, ale ostatecznie postanowiłam wrzucić w takiej postaci. Mam nadzieję, że rozdział będzie się wam podobał. Trudno mi się ją pisało ponieważ… W uzasadnieniu musiałbym zdradzić trochę treści tego rozdziału dlatego napiszę to na samym końcu.
Zapraszam do lektury.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Rozdział 15

Kiba zarzucił ręce na szyję Gaary i zaczął oddawać namiętny pocałunek. Bez zbędnych ceregieli, nie przerywając pocałunku, zaczęli ściągać z siebie ubranie kierując się do sypialni Sabaku. Gdy nogi szatyna uderzyły o brzeg łóżka, Gaara popchnął go mocno na posłanie. Kiba oparł się na łokciach i patrzył na nagie ciało kochanka.
- Wolisz być seme, czy uke? – zapytał rudowłosy i zawisł nad chłopakiem.
- Nie ważne. Chcę zapomnieć. To wszystko.
- Więc czemu cały czas to rozpamiętujesz? Nienawidzę jak w moim łóżku mój kochanek myśli o kimś innym. Trzeba cię za to koniecznie ukarać. – pocałował go bardzo gwałtownie w usta i przygryzł boleśnie jego dolną wargę.
Kiba westchnął głośno. Zarzucił ręce na szyję Gaary i przyciągnął mocniej do siebie. Zaczął oddawać pocałunek z równie wielką brutalnością. Zaskoczyło to zielonookiego. Inuzuka wykorzystał to i obrócił się tak, że to teraz Gaara był na dole.
Poczuł dłoń na swoim policzku.
- Spokojnie. Nie gorączkuj się tak. Mamy całą noc. – na twarzy Sabaku pojawił się zadziorny uśmieszek.
Usiadł na łóżku i zamknął szatyna w swoich ramionach. Zaczął całować go po szyi. Kiba odchylił głowę do tyłu wzdychając cicho. Zatopił palce w rudych włosach. Chwilę potem znowu leżał na plecach. Dłonie Gaary pieściły brzuch, a usta sutki. Jego ręce schodziły coraz niżej, a za nim jego usta. Kiba wstrzymał oddech, gdy poczuł ciepłe powietrze na swoim członku. Poruszał się niecierpliwie, w oczekiwaniu na pieszczotę, której pragnął teraz najbardziej. Ale Gaara nie kwapił się zaspokoić go w tym momencie. Powrócił ustami na brzuch, klatkę piersiową, by zaraz posmakować ponownie warg Inuzuki. Sabaku poruszył się lekko, ocierając swoją męskością o penis szatyna. Kiba jęknął cicho. Alkohol, który wcześniej wypił sprawił, że chłopak był bardzo niecierpliwy i mocniej reagował na wszystkie pieszczoty.
- Jesteś niesamowicie seksowny. – wymruczał mu do ucha rudowłosy.
Ponownie zaczął całować go po szyi. Schodził ustami coraz niżej. Całował wewnętrzną stronę jego ud. Kiba poruszał się niecierpliwie. W końcu Gaara zlitował się nad nim. Wziął jego męskość w swoje usta i zaczął leniwe poruszać głową. Szatyn zaczął ciężej oddychać i drżeć. Jedną dłoń zacisnął na rudych włosach, drugą na pościeli. Czuł jak jego cało zaczyna płonąć. Sabaku rozpoczął ponowną wędrówkę do jego ust. Pocałował go namiętnie i pożądliwie. Jednocześnie sięgnął ręką do nocnej szafki i wyjął z niej jakąś buteleczkę. Gdy ją otwierał Kiba zatrzymał go. Przewrócił go na plecy i zaatakował jego wargi swoimi, jednocześnie ocierając się pośladkami o jego penisa. Dłońmi pieścił jego klatkę piersiową, co chwila zahaczając o sutki. Przygryzając skórę schodził coraz niżej. Wziął męskość Gaary w usta i zaczął energicznie poruszać głową. Rudowłosy nie spodziewał się tego. Złapał za brązowe włosy i spowolnił jego ruchy czując, że zaraz dojdzie. Przyciągnął go do swoich ust, przekręcając go na brzuch. Kiba oparł się na łokciach, wypinając w jego stronę pośladki. Gaara wycisnął trochę jakiego specyfiku i zaczął drażnić palcem jego wejście. Inuzuka jęknął głośno gdy poczuł w sobie palec kochanka. Gaara poruszał nim szybko, po chwili dołączył jeszcze jeden, a potem kolejny.
- Dosyć… Już… tego… - jęczał Kiba.
Sabaku wyjął z niego palce. Całując go w kark, wszedł w niego jednym, szybkim ruchem. Kiba jęknął głośno, wyginając jeszcze bardziej ciało. Gaara zmieniał co chwilę prędkość, więc minęło trochę czasu zanim szatyn zrównał się z jego rytmem. Wyprostował się, podniósł rękę i zanurzył palce w rudych włosach. Zielonooki złapał go za podbródek i odwrócił jego twarz w swoją stronę. Zaatakował namiętnie jego usta i jednocześnie drugą dłonią złapał za jego penisa i zaczął go pieścić. Ich jęki ginęły w ich złączonych ustach. Kiba przerwał pocałunek i oparł się na łokciach. Gaara zaczął odsypywać pocałunkami jego plecy. Poruszali się w tym samym rytmie doprowadzając siebie nawzajem do szaleństwa. Rudowłosy wyszedł z niego, co spotkało się z pomrukiem niezadowolenia Kiby. Przekręcił go na plecy i ponownie wszedł w niego poruszając się szybko. Kiba oplótł nogami jego biodra i zarzucił ręce na jego szyję. Ani on, ani Gaara nie ukrywali swojego podniecenia. Po pokoju rozchodziły się ich głośne jęki. W końcu zalała ich niewyobrażalna rozkosz. Najpierw doszedł Kiba, a po chwili Gaara. Rudowłosy opadł na spocone ciało kochanka. Inuzuka głaskał go delikatnie po plecach. Po dłuższej chwili Sabaku zszedł z chłopaka i położył się obok. Kiba wtulił się mocno w jego bok. Zielonooki słyszał jego przyspieszony oddech, a także czuł gorący powiew powietrza na swojej skórze. Spojrzał w jego twarz. Inuzuka miał zamknięte oczy. Najwyraźniej alkohol i seks zrobiły swoje. Gaara nakrył ich kołdrą i przytulając chłopaka jeszcze bardziej do siebie zasnął.

Była około godzina 4, gdy Kiba obudził się. Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Poczuł obok siebie jakiś ruch i spojrzał w bok. Gaara leżał na brzuchu i jedną ręką obejmował Kibę w pasie. Inuzuka odsunął jego rękę i wstał cicho. Poszedł do łazienki. Spojrzał na swoje odbicie w lustrze. Podobał mu się seks z Gaarą. Było jakoś inaczej niż z Sasuke.
- Sasuke. – przypomnienie wspólnych chwil spędzonych z Uchihą nie było dobrym pomysłem.
Z jego oczu zaczęły lecieć łzy. Czuł się okropnie. Zrobił to z facetem, którego spotkał raptem 2 razy w życiu. Oparł się o zimną, wykafelkowaną ścianę i zjechał po niej na podłogę, rozklejając się całkowicie. Nagle poczuł ciepłe, otaczające go ramiona.
- Już dobrze. Cicho. – wyszeptał Gaara.
Kiba objął go mocno i przytulił się.
- Wracajmy do łóżka. – zaproponował.
Szatyn kiwnął tylko głową. Gaara wstał i trzymając go za rękę zaprowadził z powrotem do sypialni. Położyli się obok siebie i patrzyli w sufit.
- Naprawdę mocno musisz go kochać. – stwierdził.
- Przepraszam. – wyszeptał Kiba. – Ale wiedź, że kochając się z tobą, nie myślałem o nim.
- A takim razie… - Gaara zawisł nad chłopakiem. - … może to powtórzymy? – przesunął palcem po jego torsie.
Kiba uśmiechnął się delikatnie, zarzucił ręce jego szyję przyciągnął jego usta do namiętnego pocałunku.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jak już mówiłam, trudno pisało mi się tę notkę, ponieważ nie była to moja ukochana parka. Trudno jest mi pisać o innych parach. Wiem, że to jest opowiadanie o Naruto i Sasuke, ale postanowiłam, że wprowadzę też wątek Gaary i Kiby.
Pozdrawiam gorąco.