Uwaga!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi, czyli miłość męsko-męskiej. Zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Jeśli nie lubisz takiej tematyki, opuść tę stronę. A pozostałe osoby zapraszam do czytania.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Autorką nagłówka jest Kuroneko. Wielkie ARIGATO!!
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

niedziela, 1 lipca 2012

Rozdział 15

Konbanwa!!
Miałam jeszcze coś dopisać do tej notki, ale ostatecznie postanowiłam wrzucić w takiej postaci. Mam nadzieję, że rozdział będzie się wam podobał. Trudno mi się ją pisało ponieważ… W uzasadnieniu musiałbym zdradzić trochę treści tego rozdziału dlatego napiszę to na samym końcu.
Zapraszam do lektury.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Rozdział 15

Kiba zarzucił ręce na szyję Gaary i zaczął oddawać namiętny pocałunek. Bez zbędnych ceregieli, nie przerywając pocałunku, zaczęli ściągać z siebie ubranie kierując się do sypialni Sabaku. Gdy nogi szatyna uderzyły o brzeg łóżka, Gaara popchnął go mocno na posłanie. Kiba oparł się na łokciach i patrzył na nagie ciało kochanka.
- Wolisz być seme, czy uke? – zapytał rudowłosy i zawisł nad chłopakiem.
- Nie ważne. Chcę zapomnieć. To wszystko.
- Więc czemu cały czas to rozpamiętujesz? Nienawidzę jak w moim łóżku mój kochanek myśli o kimś innym. Trzeba cię za to koniecznie ukarać. – pocałował go bardzo gwałtownie w usta i przygryzł boleśnie jego dolną wargę.
Kiba westchnął głośno. Zarzucił ręce na szyję Gaary i przyciągnął mocniej do siebie. Zaczął oddawać pocałunek z równie wielką brutalnością. Zaskoczyło to zielonookiego. Inuzuka wykorzystał to i obrócił się tak, że to teraz Gaara był na dole.
Poczuł dłoń na swoim policzku.
- Spokojnie. Nie gorączkuj się tak. Mamy całą noc. – na twarzy Sabaku pojawił się zadziorny uśmieszek.
Usiadł na łóżku i zamknął szatyna w swoich ramionach. Zaczął całować go po szyi. Kiba odchylił głowę do tyłu wzdychając cicho. Zatopił palce w rudych włosach. Chwilę potem znowu leżał na plecach. Dłonie Gaary pieściły brzuch, a usta sutki. Jego ręce schodziły coraz niżej, a za nim jego usta. Kiba wstrzymał oddech, gdy poczuł ciepłe powietrze na swoim członku. Poruszał się niecierpliwie, w oczekiwaniu na pieszczotę, której pragnął teraz najbardziej. Ale Gaara nie kwapił się zaspokoić go w tym momencie. Powrócił ustami na brzuch, klatkę piersiową, by zaraz posmakować ponownie warg Inuzuki. Sabaku poruszył się lekko, ocierając swoją męskością o penis szatyna. Kiba jęknął cicho. Alkohol, który wcześniej wypił sprawił, że chłopak był bardzo niecierpliwy i mocniej reagował na wszystkie pieszczoty.
- Jesteś niesamowicie seksowny. – wymruczał mu do ucha rudowłosy.
Ponownie zaczął całować go po szyi. Schodził ustami coraz niżej. Całował wewnętrzną stronę jego ud. Kiba poruszał się niecierpliwie. W końcu Gaara zlitował się nad nim. Wziął jego męskość w swoje usta i zaczął leniwe poruszać głową. Szatyn zaczął ciężej oddychać i drżeć. Jedną dłoń zacisnął na rudych włosach, drugą na pościeli. Czuł jak jego cało zaczyna płonąć. Sabaku rozpoczął ponowną wędrówkę do jego ust. Pocałował go namiętnie i pożądliwie. Jednocześnie sięgnął ręką do nocnej szafki i wyjął z niej jakąś buteleczkę. Gdy ją otwierał Kiba zatrzymał go. Przewrócił go na plecy i zaatakował jego wargi swoimi, jednocześnie ocierając się pośladkami o jego penisa. Dłońmi pieścił jego klatkę piersiową, co chwila zahaczając o sutki. Przygryzając skórę schodził coraz niżej. Wziął męskość Gaary w usta i zaczął energicznie poruszać głową. Rudowłosy nie spodziewał się tego. Złapał za brązowe włosy i spowolnił jego ruchy czując, że zaraz dojdzie. Przyciągnął go do swoich ust, przekręcając go na brzuch. Kiba oparł się na łokciach, wypinając w jego stronę pośladki. Gaara wycisnął trochę jakiego specyfiku i zaczął drażnić palcem jego wejście. Inuzuka jęknął głośno gdy poczuł w sobie palec kochanka. Gaara poruszał nim szybko, po chwili dołączył jeszcze jeden, a potem kolejny.
- Dosyć… Już… tego… - jęczał Kiba.
Sabaku wyjął z niego palce. Całując go w kark, wszedł w niego jednym, szybkim ruchem. Kiba jęknął głośno, wyginając jeszcze bardziej ciało. Gaara zmieniał co chwilę prędkość, więc minęło trochę czasu zanim szatyn zrównał się z jego rytmem. Wyprostował się, podniósł rękę i zanurzył palce w rudych włosach. Zielonooki złapał go za podbródek i odwrócił jego twarz w swoją stronę. Zaatakował namiętnie jego usta i jednocześnie drugą dłonią złapał za jego penisa i zaczął go pieścić. Ich jęki ginęły w ich złączonych ustach. Kiba przerwał pocałunek i oparł się na łokciach. Gaara zaczął odsypywać pocałunkami jego plecy. Poruszali się w tym samym rytmie doprowadzając siebie nawzajem do szaleństwa. Rudowłosy wyszedł z niego, co spotkało się z pomrukiem niezadowolenia Kiby. Przekręcił go na plecy i ponownie wszedł w niego poruszając się szybko. Kiba oplótł nogami jego biodra i zarzucił ręce na jego szyję. Ani on, ani Gaara nie ukrywali swojego podniecenia. Po pokoju rozchodziły się ich głośne jęki. W końcu zalała ich niewyobrażalna rozkosz. Najpierw doszedł Kiba, a po chwili Gaara. Rudowłosy opadł na spocone ciało kochanka. Inuzuka głaskał go delikatnie po plecach. Po dłuższej chwili Sabaku zszedł z chłopaka i położył się obok. Kiba wtulił się mocno w jego bok. Zielonooki słyszał jego przyspieszony oddech, a także czuł gorący powiew powietrza na swojej skórze. Spojrzał w jego twarz. Inuzuka miał zamknięte oczy. Najwyraźniej alkohol i seks zrobiły swoje. Gaara nakrył ich kołdrą i przytulając chłopaka jeszcze bardziej do siebie zasnął.

Była około godzina 4, gdy Kiba obudził się. Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Poczuł obok siebie jakiś ruch i spojrzał w bok. Gaara leżał na brzuchu i jedną ręką obejmował Kibę w pasie. Inuzuka odsunął jego rękę i wstał cicho. Poszedł do łazienki. Spojrzał na swoje odbicie w lustrze. Podobał mu się seks z Gaarą. Było jakoś inaczej niż z Sasuke.
- Sasuke. – przypomnienie wspólnych chwil spędzonych z Uchihą nie było dobrym pomysłem.
Z jego oczu zaczęły lecieć łzy. Czuł się okropnie. Zrobił to z facetem, którego spotkał raptem 2 razy w życiu. Oparł się o zimną, wykafelkowaną ścianę i zjechał po niej na podłogę, rozklejając się całkowicie. Nagle poczuł ciepłe, otaczające go ramiona.
- Już dobrze. Cicho. – wyszeptał Gaara.
Kiba objął go mocno i przytulił się.
- Wracajmy do łóżka. – zaproponował.
Szatyn kiwnął tylko głową. Gaara wstał i trzymając go za rękę zaprowadził z powrotem do sypialni. Położyli się obok siebie i patrzyli w sufit.
- Naprawdę mocno musisz go kochać. – stwierdził.
- Przepraszam. – wyszeptał Kiba. – Ale wiedź, że kochając się z tobą, nie myślałem o nim.
- A takim razie… - Gaara zawisł nad chłopakiem. - … może to powtórzymy? – przesunął palcem po jego torsie.
Kiba uśmiechnął się delikatnie, zarzucił ręce jego szyję przyciągnął jego usta do namiętnego pocałunku.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jak już mówiłam, trudno pisało mi się tę notkę, ponieważ nie była to moja ukochana parka. Trudno jest mi pisać o innych parach. Wiem, że to jest opowiadanie o Naruto i Sasuke, ale postanowiłam, że wprowadzę też wątek Gaary i Kiby.
Pozdrawiam gorąco.

56 komentarzy:

  1. Umrę zaraz :D Tego mi było trzeba ;) Ostrego rżnięcia :D Wybacz za wulgaryzmy, ale ja chyba nie potrafię pisać takich scenek :D Mam nadzieję, że Kiba i Gaara jakoś sobie ułożą związek. Chociaż minie jeszcze sporo czasu nib Inuzuka zapomni o Sasuke.
    Koooooocham Cię :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybaczam ci. Z resztą dobrze wiesz, że tobie wszystko wybaczę. Też cię kocham :*

      Usuń
  2. łza radości kręci się w oku gdy widzę że znowu piszesz. Trafiłam na Twoje opowidania w trakcie przeprowadzki i nie mogłam się doczekać nowych rozdziałów. Niesamowicie piszesz. Romantycznie i ostro we wspaniałych proporcjach. Napewno będę śledzić Twoje blogi;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Juz nie moglam sie doczekac nowej notki . Pomysl wprowadzenia drugiej pary do opowiadania, dodaje powiewu swierzosci do notek. Uwielbiam cie Hikaru-chan:-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się,że w końcu piszesz.A tę parkę uwielbiam,świetnie to opisałaś;)Fajnie,że wprowadzasz nowy wątek,przynajmniej nie będzie nudno;p Jak już pisałam dla mnie jesteś najlepsza i wszystko co piszesz bardzo mi się podoba;** I tak jak wszystkie Twoje czytelniczki kocham Cię oraz czekam na ciąg dalszy i to nie tylko na tym blogu.
    Pozdrawiam,Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak! W końcu kolejny rozdział! ^^
    Powiem Ci, kochana, że ja też potrzebowałam porządnego rżnięcia xD. Dawno już nie czytałam opo w takim klimacie, a ta notka, zrobiła swoje :D
    Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostro !♥
    W szczególności sceny łóżkowe pisane przec ciebie mi się podobają ...
    Są świetne .
    Czekam na kolejne rozdziały .
    `bloody

    OdpowiedzUsuń
  7. no dokładnie, chyba niektórym tego brakowało :D Ciekawa jestem jakbyś przedstawiła typ władczego seme i wstydliwego, opierającego się uke :D to tylko taka mała sugestia, może to rozpatrzysz jak będziesz pisała notkę do któregoś z Twoich blogów, byłoby super :D AKcja Gaary i Kiby też mi się podobała ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Matko jak pięknie!! Wielbię Twoje opowiadania każde jedno nie mogę się doczekać kolejnych notek Pozdrawiam;) Nanaka

    OdpowiedzUsuń
  9. Co tu dodać treść i ilość komentarzy mówi za sibie... Dzięki i pozdrawiam
    maxiii

    OdpowiedzUsuń
  10. Długo zastanawiałam się, czy skomentować twoje opowiadanie. W końcu jednak uznałam, że to zrobię. Jesteśmy w internecie, gdzie każdy może wyrazić swoje zdanie, ponadto w społeczności blogerskiej często widzimy krótkie, mało treściwe komentarze o tym, że rozdział był świetny, a hardzik super. Najlepszym tego przykładem są słowa ludzi tuż nade mną. Pomyślałam, że przyda ci się obiektywna, szczera opinia na temat tego, jak piszesz. Czy skorzystasz z moich rad, to już zależy tylko wyłącznie od ciebie i od tego, jak traktujesz pisanie.
    Nie będę owijać w bawełnę, to opowiadanie jest żenujące. Moi znajomi zaśmiewali się do rozpuku, kiedy wysyłałam im fragmenty twojego tekstu. Czytając go, nie wiedziałam, czy mam się śmiać z twojej naiwności i fluffu, którym bombardowałaś nas przed 15 rozdziałów, czy płakać nad tym, że to wszystko pisane było na poważnie. Bo było, prawda? To mnie właśnie najbardziej przeraża. Dla mnie to czysta prowokacja, a ty pisałaś to jak najbardziej na serio.
    Ilość fluffu w tym tekście po prostu miażdży. Dziewczyno, co ty zrobiłaś z tymi bohaterami?! Wszyscy są tu dorośli, a ty nazywasz ich blondynkami, Delfinkami, Łasiczkami... Oni zachowują się jak niedorozwinięte emocjonalnie nastolatki. A kanon, w ogóle jaki kanon? Sasuke bardziej niż samego siebie przypominał kocie żarcie, które nauczyłaś mówić, chodzić i płakać.
    Bohaterowie, dorośli faceci wzruszają się w tym tekście tak często, że to aż śmieszne. Ogólnie większość rzeczy w twoim opowiadaniu jest śmieszna. To mogłaby być naprawdę dobra parodia, ale... to parodią na pewno nie miało być.
    Do tej pory, jak przypomnę sobie niektóre fragmenty, to nie mogę przestać się śmiać. I czuję się zażenowana po lekturze tych wszystkich rozdziałów, które napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyno, ty masz świadomość, że piszesz o dorosłych, dwudziestoletnich facetach? Zrobiłaś z nich rozchwiane emocjonalnie księżniczki, które spotykają na swojej drodze cudowne książątka z bajek i wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Słowo "kocham cię" padło w tym opowiadaniu spokojnie z 50 razy. To wszystko było tak słodkie, że o mało nie nabawiłam się cukrzycy. Pomyśl o jakimś ostrzeżeniu przed piorunującym, naiwnym fluffem, bo będziesz musiała pokrywać koszty kremów przeciwzmarszczkowych dla czytelników :) Ja na zmianę śmiałam się i krzywiłam czytając ten tekst. Ale żarty na bok. Mówisz, że piszesz opowiadania już od 3 lat. Pamiętam cię z Onetu. Przestałam czytać twoje teksty, bo fluff, który w nim stosowałaś, po prostu mnie miażdżył. Nie miałam ochoty i chęci marnować swój czas na tak żenujący tekst, który pisałaś. Szczerze powiedziawszy to opowiadanie pomyliłam z innym, ale stwierdziłam, że jak zaczęłam je już czytać, dokończę. Nie poprawiłaś swojego warsztatu kompletnie nic przez te 3 lata. Piszesz tak samo naiwnie, jak pisałaś wcześniej. Nie znam cię, nie wiem, jakim typem człowieka jesteś, ale ja zawsze uważałam, że jak się już coś zaczyna robić, to nie na "odwal się", ale wkłada się w to trochę serca i stara się być coraz lepszym. W końcu każdy człowiek ma mniej lub bardziej rozwiniętą potrzebę samorealizacji. A ty stanęłaś w miejscu.
    Naprawdę zadowalają cię komentarze, jakie widzisz powyżej?
    "Umrę zaraz :D Tego mi było trzeba ;) Ostrego rżnięcia :D Wybacz za wulgaryzmy, ale ja chyba nie potrafię pisać takich scenek :D"
    Nie chcesz dać ludziom nic bardziej ambitnego? Fluff jest bardzo trudnym gatunkiem w pisaniu, łatwo przesadzić, a ty robisz to na każdym kroku. A czytałam już opowiadania, które udowodniły mi, że ten gatunek również może być bardzo ciekawy i dobrze napisany. Ale trzeba wyjść ze skorupy i trochę poeksperymentować.
    Kreacja psychologiczna twoich bohaterów jest okropna. Oni w ogóle nie przypominają siebie. Piszczący, kwiczący Iruka-Delfinek, który chce zeswatać Naruto z Sasuke, napalony Kakashi, chlipiący i potykający się o własne sznurowadła Sasuke, Kiba, który wyje z miłości do Uchihy, a w końcu Naruto, który się poddał, który odpuścił, który nie jest facetem a ciotą, babą z mentalnym okresem. Bardzo się zawiodłam na tym opowiadaniu, naprawdę liczyłam na coś chociaż odrobinę lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że czasami w wypowiedziach bohaterów przewijał się jakiś kanon, to był tak zaskakujący błysk, że byłam naprawdę zaskoczona. Nie, to nie jest komplement, raczej dowód na to, że jeśli byś się postarała, mogłabyś pisać znacznie lepiej.
    Najbardziej z całego tekstu podobała mi się konfrontacja Naruto i Kiby. Kiba oczywiście był beznadziejny, cała jego postać wyszła ci źle, ale Naruto w tej scenie znów był dawnym sobą. W trudnej sytuacji zachował spokój, charyzmę i pewność siebie - on właśnie taki jest i ty to dobrze oddałaś. Szkoda tylko, że tylko w tym jednym fragmencie poczułam jakąś satysfakcję z czytania tego tekstu.
    Bohaterowie czy narrator czesto stwierdzali, że Sasuke jest zamknięty w sobie. Naprawdę był? Jego relacje z Sakurą, czy Itachim zupełnie na to nie wskazywały. Itachi... jezus maria, co ty z nim dziewczyno zrobiłaś? Inteligentny, dorosły facet zamienił się w radosną kukłę, dla której najważniejsze jest, żeby spędzić z ukochanym Walentynki. To przecież takie ważne!
    Problematyka tego opowiadania jest bardzo, bardzo, baaardzo zabawna. Gejowskie życie, które nam przedstawiłaś po prostu miażdży. Chciałabym powiedzieć, że to opera mydlana, ale nawet większość z nich jest na lepszym poziomie niż twój tekst
    Nie traktuj mojego komentarza jako ataku na twoją osobę. Chcę ci po prostu otworzyć oczy, zmotywować do działania, do rozwoju, bo moim zdaniem masz potencjał. Musisz tylko przestać cały czas pisać, jak to bohaterowie się kochają, przepraszają, wzruszają.
    Często w tekście padało określenie, że żal ściskał ich serca, a mnie, kiedy to czytałam żal ściskał tylko że d*pę. Przepraszam za określenie, ale taka jest po prostu prawda. Dziewczyno, zrozum, że piszesz o facetach. Facet myśli zupełnie inaczej niż kobieta, ma inny sposób patrzenia na świat i jeśli chcesz pisać yaoi, niestety musisz zrezygnować z okropnego schematu słodkich uke. Mężczyzna nie jest kobietą, nie wyznaje na każdym kroju miłości i nie wzrusza się z byle powodu. Mężczyzna powinien być twardy, ciężko jest mu się przyznać do blędu, chce mieć kontrolę nad sytuacją i mężczyźni naprawdę rzadko pokazują to, że są wstydliwi jak dziewice. Mężczyźni nie lubią okazywać słabości. Ty nie pisałaś w swoim opowiadaniu o mężczyznach, tylko o nastoletnich, rozchwianych mentalnie księżniczkach, których największym marzeniem i ambicją jest spotkanie swojego księcia z bajki.
    Przemyśl sobie to, co powiedziałam. Nie musisz z nich od razu robić pałających testosteronem samców alfa, ale niech chociaż w minimalnym stopniu przypominają mężczyzn. Bo nie tylko wygląd czyni ich facetami, o czym zupełnie zapomniałaś.
    Jeśli chcesz się rozwijać, poczytaj jakies poradniki, jak kreować przekonywujące, trójwymiarowe postacie, zajrzyj do dobrych fanfików, a jest ich dużo w polskim fandomie. Przede wszystkim polecam ci homoviatora, on nauczy cię wielu rzeczy
    Wiesz, jestem bardzo ciekawa, jak potraktujesz mój komentarz. Czy mnie zlekceważysz i nadal będziesz pisała tak jak teraz, czy jednak postanowisz coś zmienić w swoim pisaniu i będziesz chciała się rozwijać.
    Będę trzymała za ciebie kciuki, żebyś wybrała dobrze i stworzyła coś godnego zapamiętania.
    Pozdrawiam.
    Koko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Koko. Dzięki za taki bardzo wyczerpujący komentarz. Wezmę sobie do serca wszystkie twoje rady. Nie jesteś pierwszą osobą, która powiedziała mi, że za bardzo słodzę. Sama myślę, że czasami rzeczywiście przesadzam. Na pewno spróbuję to zmienić. Jestem wdzięczna za krytykę, którą przyjmuję z pokorą. Przyznaję, że mnie trochę zabolało. Ale jak to się mówi, prawda w oczy kole. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Koko pisałaś tylko o tym opowiadaniu prawda? Może i jest ono za słodkie ale uwierz mi czytałam jeszcze słodsze i cukrzycy się nie nabawiłam;) Ale uważam,że inne opowiadania Hikaru-chan są takie jak trzeba(zresztą do tego też nic nie mam).Może myślisz,że ją bronię, może jest trochę racji w tym co napisałaś, ale z drugiej strony jakby Hikaru nagle zaczęła pisać zupełnie inaczej cały tekst zostałby zmarnowany. Uważam,że powinno zostać tak jak jest i że twoja krytyka jest za ostra.Ja osobiście uważam,że dziewczyna pisze świetnie i uwielbiam czytać jej opowiadania.I naprawdę nie podlizuję się,a zresztą uważam,że Hikaru nie słodzi już tak jak kiedyś(np w opowiadaniu " Nieoczekiwana zmiana miejsc" lub "Niespodziewana miłość"). Przepraszam jeżeli się wtrącam ale musiałam odpisać bo inaczej nie byłabym sobą.;) Pozdrawiam i myślę,że Hikaru cię już nie zawiedzie.
      Ps.Piszesz własne opowiadania yaoi?Jeśli tak to daj znać chętnie przeczytam,bo osobiście uważam,że ktoś kto sam nie pisze nie powinien tak krytykować innych.Ja nie piszę bo wiem,że i tak nic by z tego nie wyszło ale dla mnie Hikaru jest i zawsze będzie najlepsza(mam do jej opowiadań sentyment)A autorce radzę za bardzo się nie przejmować ale nie olewać komentarza Koko bo ma ona trochę racji.I myślę,że jeszcze nie jeden raz nas zaskoczysz;p
      Kasia

      Usuń
  13. Koko koko Hikaru spoko
    Wśród yaoistów jest bardzo wysoko
    Najlepsze pisze yaoi
    I nic(nikt) tego nie zgnoi!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasiu, nie wątpię w to, że jest masa tekstów, w których fluff żyje własnym życiem i jest genetycznie zmodyfikowanym tforem stworzonym przez przeróżne grafomanki, dyslektyczki i resztę wesołego towarzystwa. Nie uwierzę jednak w to, że inne teksty Hikaru są lepsze. To jest po prostu jej styl, który w ciągu 3 lat nabyła i teraz bardzo ciężko będzie jej go zmienić. Swoimi słowami na pewno jej nie pomożesz, chociaż wiem, że chcesz ją podnieść na duchu. Jestem po prostu szczera i mówię, co myślę, choć wiele osób uważa, że krytykuję za ostro. Ale czasem autor potrzebuje, żeby wylać mu kubeł zimnej wody na głowę.
    Kiedy weszłam na jej innego bloga, na którym jest 66 rozdziałowe opowiadanie, poziom był ten sam. Jak już powiedziałam, to niemożliwe, żeby Hikaru nagle zaczęła pisać inaczej. Zmiana, jeżeli w ogóle nastąpi, zajdzie powoli. Hikaru sama musi przemyśleć moje słowa i sama uświadomić sobie, że stać ją na więcej. Ja wierzę, że może stworzyć coś bardziej wartościowego od... tego tekstu. O gustach się nie dyskutuje, każdemu podoba się coś innego, ale uwierz, w fandomie yaoi siedzę nie od dziś i przeczytałam masę świetnych, genialnych fanfików czy opowiadań. Tekst Hikaru niestety nawet się do nich nie umywa. Taka brutalna prawda i swojego zdania w tej kwestii nie zmienię. Co bardziej wymagający czytelnik powie wam to samo.
    Nie wiem, jak długo Kasiu ty siedzisz w fandomie sn, ale ja widziałam początki i późniejszy rozwój niejednego blogera. Są ludzie, którzy chcą poprawić swój warsztat i przez ciężką pracę, słuchanie rad innych, no i oczywiście czytanie, znakomicie go poprawili, rozwinęli się. Chcesz przykładów? Proszę bardzo: Siruwia, Sanu, Dream, Sanae, a nawet zaledwie 16-letnia Jumii pisze na poziomie, o którym jej rówieśniczki mogą jedynie pomarzyć. Nie wiem, ile lat ma Hikaru, ale bez względu na wszystko, dużo jej brakuje do grona, które wymieniłam.
    Proponuję zajrzeć na forum Sasunaru, tam znajdziesz zarówno teksty jak i linki do blogów naszym zdaniem najlepszych autorów fanfików sasunaru.
    Sama również piszę i to nie od dzisiaj. Popełniłam wiele błędów, na podstawie których wiele się nauczyłam. Wiem, jak ciężko jest pisać i jak trudno jest być obiektywnym wobec własnego tekstu. Jeśli jesteś ciekawa jak piszę, na forum które wymieniłam powyżej, znajdują się również moje opowiadania.
    Nie mam wykształcenia polonistycznego, nie wiem wszystkiego na temat pisania, ale mam kilkuletnią praktykę, którą staram się zarówno w swoich tekstach jak i w komentarzach wykorzystywać.
    I tyle.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Koko siedzę w tym zaledwie rok.Może to i nie jest dużo ale nie uważam się za zielona w tych sprawach.Oprócz bloga Jumii(podasz mi link?) przeczytałam opowiadania wszystkich blogerów,których wyżej wymieniłaś.Masz rację piszą świetnie,czytałam ich opowiadania kilka razy,sama też ci podam parę osób,które świetnie piszą.
      Blue Boy,Necronice,Kejko-San,Marronek, Ejżja,alien i przede wszystkim ayanami.
      Nie wymieniałam wszystkich ale jak widzisz też wiele czytam i trochę się na tym znam.Hikaru pisze bardzo słodko ale czasem ma się ochotę na coś słodkiego.Jednego dnia mam ochotę na ostre rżnięcie,innego na bad end a jeszcze kiedy indziej na coś słodkiego i milutkiego z cudownym zakończeniem.W zależności od nastroju czytam to,na co akurat mam chęć.Zresztą każdy ma inny gust i czyta to co lubi.Na forum wejdę i chętnie przeczytam Twoje opowiadania.
      Myślę,że chciałaś dla Hikaru dobrze ale Twój komentarz był trochę za ostry. Zresztą zgadzam się z tym co poniżej napisała BlackLady.I uważam,że jeśli każdy pisałby tak samo to byłoby to nudne,a dzięki temu,że każdy człowiek(w tym przypadku pisarz yaoi)jest inny to każde opowiadanie jest inne i ciekawe. Myślę,że twórca yaoi przelewa na swój tekst swoje uczucia i charakter.Nie możesz więc Hikaru zakazać zmienić się o 180 stopni i pisać zupełnie inaczej.
      Pozdrawiam,Kasia.

      Usuń
  15. Widzę, że niezła dyskusja się tutaj rozwinęła. Długo myślałam czy się wtrącać, czy to olać, ale stwierdziłam, że znam Hikaru na tyle długo, i na tyle dobrze, że jednak napiszę kilka słów.
    To prawda, że Hikaru ma bardzo cukierkowaty styl pisania. Uwielbia kiedy wszystko jest piękne, różowe, słodkie i dobrze się kończy. Moim zdaniem nie ma w tym nic złego, raz na jakiś czas nadmiar cukru dobrze robi, (jak ktoś ma cukrzyce to już jego problem).
    To jest cała ona. Znając ją, myślę, że ona nie mogłaby pisać innych opowiadań.
    Rozumiem twoją krytykę, w końcu tak jak napisałaś każdy ma prawo do własnej opinii. Tylko po co narzucać jej własne widzi mi się? Odniosłam wrażenie, że w swoim komentarzu bardzo na nią naciskałaś. Niepotrzebnie też byłaś taka ostra. Kogo obchodzi, że twoi znajomi zaśmiewali się, kiedy przesłałaś im fragment jej tekstu? Naprawdę, było to bardzo nie na miejscu. Hikaru posiada wielu oddanych czytelników, którzy lubią jej styl. Jest niedojrzały? I co z tego, każdy lubi co innego. Naprawdę było mi przykro, czytając to co jej napisałaś, chociaż w sumie to nie moja sprawa. Mam nadzieję, że nie napadniesz na mnie, tylko spokojnie przemyślisz to, że może faktycznie przesadziłaś? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Śledzę tą całą dyskusję. Miałam już nic nie pisać na ten temat, ale zmieniłam zdanie. Zdaję sobie sprawę z tego jak piszę. Wiem, że nie jestem idealna. Z resztą nie ma rzeczy idealnych. Jestem osobą niezwykle wrażliwą i mam niezwykle romantyczną duszę. Pewnie dlatego moje opowiadania tak wyglądają. Świat i życie, które w nim prowadzimy nie jest usłane różami. Miłość jest piękna, ale skomplikowana i nie zawsze daje nam szczęście, o czym się przekonałam na własnej skórze. Pisząc te moje przesłodzone opowiadanka, oddaję to co czuję i to czego mi brakuje w życiu. Nic nie poradzę na to, że moja dusza przepełniona jest takimi a nie innymi uczuciami. Pisząc opowiadania uciekam w świat idealnej, przynajmniej dla mnie, romantycznej miłości. Jeśli przez to świat wydaje się nie realny, to pragnę przypomnieć, że to wszystko tylko fikcja literacka nic więcej. Świat, który opisuję istnieje tylko w mojej głowie. Każdy ma prawo wyrażać swoje uczucia jak chce i kiedy chce. Ja to robie w opowiadaniach. Czytałam większość w wymienionych wyżej autorów. Cenię sobie bardzo ich niezwykły talent. Ich opowiadania potrafią natchnąć człowieka. Ale nie mam zamiaru kopiować stylu ich pisania. Oczywiście postaram się w przyszłości, aby moje opowiadania nie były aż tak słodkie, ale to nie jest wcale takie proste, gdy czuje się tak dużo jak ja. A poza tym, nigdzie nie jest napisane, że facet nie może być nieśmiały i czuły. Mam prawo kreować swoich bohaterów jak chce i przez to wyrażać to co czuję w danym momencie. Koko napisałaś, że nie wkładam serca w to co piszę. Jest wręcz odwrotnie. Wkładam go czasami aż za dużo. Każde moje opowiadania przepełnione jest moimi emocjami i uczuciami. Nie zależy mi na tym by dostać „literacka nagrodę Nobla”. Chcę po prostu wyrażać to co czuję i nikt mi tego nie ma prawa zabronić. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. No i wracamy do zakończenia mojego pierwszego komentarza :)Podejrzewałam, że jednak nie będziesz chciała zmienić nic w swoim stylu, gdy tylko odezwą się twoi "obrońcy". Nigdy nie napisałam, że masz zmienić swój światopogląd i sposób pisania o 180 stopni, że masz zacząć kopiować styl osób, które wymieniłam. Napisałam tak gdzieś? Krytyka była ostra, ale dlaczego mam głaskać Hikaru po głowie za coś, co mi się kompletnie nie podobało? Jak już wyżej pisałam, to internet, gdzie każdy ma prawo się wypowiedzieć. Ja powiedziałam tylko, co myślę o tekstach Hikaru. I uważam, że nie była to niekonstruktywna krytyka. Black Lady, naprawdę uważasz, że narzucam Hikaru moje własne widzi mi się? Jeśli tak, to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać. Ty widzisz coś złego w polepszaniu umiejętności, w rozwijaniu swojego warsztatu pisarskiego? Jej postacie są puste, sztuczne i nieprzekonywujące. Nigdy nie powiedziałam, że ma zrezygnować z fluffu. Hikaru, lubisz taki gatunek, proszę bardzo, nikt ci nie broni, co masz pisać. Ale fluff jest trudny, ciężki, trzeba się naprawdę postarać, żeby napisać coś dobrego, a przede wszystkim, trzeba dobrze wykreować bohaterów. Możecie uważać, że Hikaru podołała temu zdaniu, ale jeśli tak sądzicie, nie widziałyście przekonywujących, trójwymiarowych postaci. Black Lady, nie uważam, że postąpiłam "nie na miejscu", jak to ładnie określiłaś, wspominając o swoich znajomych, którym wysyłałam fragmenty tekstów Hikaru. One naprawdę były absurdalne i nie widzę powodu, dla którego miałabym kryć się z tym, co o nich sądzę. Hikaru jako autorkę powinno obchodzić, to że ludzie śmieją się z jej tekstów. Black Lady, ogólnie twoja odpowiedź bardzo mnie rozśmieszyła. Jestem dla was złą wiedźmą, która przyszła i wiesza psy na Hikaru. Nie wątpię w to, że ma ona wielu oddanych czytelników, ale nie chcesz, żeby się rozwinęła i miała ich jeszcze więcej? I nie mam nad czym myśleć. Nie przeproszę Hikaru za to, co napisałam, bo nawet jeśli ją uraziłam, obrażałam to, co ona napisała, nie ją samą. Przykro mi, swojego zdania nie zmienię.
    A odnośnie jeszcze ciebie, Hikaru. To oczywiste, że śledzisz całą dyskusję, w końcu dotyczy ona twojego tekstu i znajdujemy się na twojej stronie. To byłoby absurdalne, gdybyś ją olała. Czy ja twierdzę, że musisz pisać idealnie? Problem polega tylko na tym, że trzeba chcieć rozwijać się i starać się nad sobą pracować. Ty powyższym komentarzem udowodniłaś, że jednak nie masz zamiaru się rozwijać. Zaczynam wątpić w to, że rzeczywiście, jak napisałaś we wcześniejszym komentarzy, postarasz się nad tym popracować. Bo ty nie widzisz w swojej twórczości nic złego. A robisz wiele błędów, nad którymi, jeśli byś tylko chciała, mogłabyś popracować i je naprawić. Tylko że ty nie chcesz, wolisz zostać na takim poziomie, na jakim jesteś. Wkładasz w pisanie całe serce, okej, tylko nie chcesz być w nim coraz lepsza. Nie chcesz okrywać nic nowego, nie chcesz zobaczyć, na jak wiele cię stać.
    W pisaniu również nie chodzi o to, żeby wylewać wszystkie swoje żale na papier. Poczytaj sobie trochę o marysuiźmie, bo u ciebie jest go aż nadto. Owszem, twoi bohaterowie mają problemy, ale później, kiedy z nich wychodzą, zachowują się tak niezwykle sztucznie. Wyznają sobie miłość na każdym kroku, płaczą sobie w objęciach i co chwila całują się czule, z uwielbieniem w usta. Ty właśnie tak piszesz.
    Nie mam nic do fluffu, każdy lubi lekkie, odprężające opowiadania, ale jest takie przysłowie, że co za dużo, to niezdrowo. A ty właśnie za dużo słodzisz w swoich opowiadaniach. Gdybyś to zmieniła, zyskałabyś na pewno więcej wartościowych czytelników. Tylko że trzeba chcieć coś zmienić.
    Po twoich odpowiedziach i słowach twoich koleżanek/czytelniczek, raczej wątpię, że ty cokolwiek zmienisz w swoich tekstach. Szkoda mi tylko czasu, który zmarnowałam na ten tekst i na dyskusję z wami, bo widzę, że to walka z wiatrakami.
    I tym optymistycznym rymem kończę swoją wypowiedź :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, masz rację. Nie ma sensu dalej dyskutować, bo nic do Ciebie nie dociera.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Napisałam Ci taką długą odpowiedz, ale pogoda jest zrąbana i mi sygnał uciekł xD, więc wszystko się usunęło. Sens był taki, że ten "cukier" jeszcze zdzierżę i każdy pisze jak chce.
      Z autorek wymienionych czytałam tylko jedno opowiadanie Dream (oczywiście przez to, iż tylko jedno mogę być nieobiektywna) i nie robiłabym aż takiej przepaści :). Oczywiście nie stawiam jej na równi z Shoko, Miki, Silris, Silencio itp., ale "cukier" jest nam potrzebny xD.
      Już mi się nie chce rozpisywać, uświadomię Cię tylko, że ja komentuje raz na ruski rok i zaglądam tylko na ten jej blog, więc nie należę do fanklubu tejże autorki :).
      Pozdrawiam Zainspirowana :).

      Usuń
  18. Boże jak ja kocham te twoje opowiadania . Notka świetna jak zwykle tylko nie mogę się doczekać następnego rozdziału w moim ulubionym opku yaoi story no ale czekam z utęsknieniem i mam nadzieję że w końcu się doczekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Hmmm. Może powiem na początek, że mi osbiście notka się bardzo podobała. Wszystkie twoje opisy są niemal świetne. Ciesze się, że wprowadzasz do opowiadanie inną parkę. Czekam na następną notke na tym i na reszcie twoich blogów (m.in.: niespodziewana milosc i yaoi story). Aha i co do tej "kłótni" - nie chce do niej powracać, ale musze powiedzieć swoje bo nie wytrzymam. Uważam, że opowiadanie Hikaru są świetne. Jest ona moja ulubioną pisarką yaoi. I nie mówie tego teraz, aby ją pocieszyć, obronić, podlizać się itp. Koko, po przeczytaniu twoich wypowiedzi odnosze to samo wrażenie co BlackLady. Oprócz tego wydaje mi się, że umiesz tylko zobaczyć błedy innych, a swoich nie za bardzo. Myśle, że po przeczytaniu twoich komentarzy, Hikaru przy pisaniu kolejnych notek i pisaniu jakiejkolwiek sceny bedzie miła w pamięci twoje słowa o słodkości itp. Według mnie źle to na nią wpłynie, bo gdy zechce napisać słowo "kocham cie", "przepraszam", "wybacz mi moj kochany" i innych tego typu zwrotow bedzie to zmazywac i probowac cos innego. Bedzie wtedy chciala sztucznie oddac inne uczucia. Nie wiem jak to jej wyjdzie ale mam nadzieje, ze nie zepsuje to opowiadania. Koko, czasami powinnas zwarzac na slowa, po jak czlowiek jest delikatny to latwo go mozna zranic. Wszstyko zalezy od charakteru. "No i wracamy do zakończenia mojego pierwszego komentarza :)Podejrzewałam, że jednak nie będziesz chciała zmienić nic w swoim stylu, gdy tylko odezwą się twoi "obrońcy"." - czy tym zdaniem chcialas wszsystkich podirytowac. Gdzie ona napisala, ze nie bedzie probowac sie zmienic. Czasami trzeba sie ugryz w jezyk i nie mowic przykrych rzeczy. Twoja krytyka powinna byc przyjeta dla czytajacego jako doping do poprawy natomiast ty, napisalas ja w taki sposob ze kazdy ja negatywnie odbiera. Uzywasz wiele sakastycznych zwrotow, po czym nie widzisz swojej winy. To co przychodzi na jezyk nie zawsze trzeba paplac. Ja nie krzycze komus na ulicy, ze sie ubral jak wies, ale zeby sie nie przejmowal, bo mowie mu to po to aby przemyslal itd. I pomysl czy przez takie cos nie bylo by ci przykro? To co powiezialas Hikaru wygladalo dokladnie tak samo. Dobra, na tym koncze swoje przemyslenia.
    ~ Kiri

    OdpowiedzUsuń
  20. powiem szczerze że jak to czytam to nie wiem czy śmiać się czy płakać ... powiem szczerze że jak przeczytałem to nie mogłem uwierzyć ... trochę przesadziłaś koko ... wiesz każdy ma prawo do komentowania i krytykowania ale wiesz nie zawsze musi być brutalne itd itp ... Może być też słodko jak hikaru pisze albo może być dramatycznie ... ale wiesz takie krytyki wpływają źle wpływają na nią ... tak moim zdaniem także wpyłwa na twoje osobowość znaczy że my możemy oceniąc cb negatywnie po tych komentarzach ... a napewno nie jesteś negatywną osobą .. więc prosze odbuść
    Całusy hikaru ;* jak zwykle nie zła notka ...
    Całusy Karol jak wolisz lub Naruto 23 xd

    OdpowiedzUsuń
  21. Radzę poczytać, jak powinno się poprawnie zapisywać dialogi w języku polskim :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cieszę się że w końcu następny rozdział. uwielbiam twoje opowiadania. ale błagam nastepny rozdział Naruciaka chcęęęęęęęęę!!!!!!!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam,
    opowiadanie bardzo dobre, każdy rozdział się wspaniale czyta. W pewien sposób podobał mi się właśnie taki zamknięty w sobie Naruto. Może Kiba odnajdzie spokój przy Garze...
    Weny życzę i czekam na następny rozdział
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale ja chce żeby oni zostali!!!!!!
    Jak bo fragmentach z Kibą wracasz do SasuNaru to się tak niefajnie robi :(

    OdpowiedzUsuń
  25. Yo
    To może i ja powiem coś od siebie. Padło to wiele słów o słodyczy i przesadzie. Zgadzam się z Koko, że jest jej za dużo, ale zgadzam się też z Tobą, że masz prawo pisać po swojemu. Dodam tylko, że ja w życiu nie płakałbym z okrzykiem "KOCHAM CIĘ" na ustach. Jako facet byłoby to dla mnie... upokorzenie? nie wiem nawet co, bo to jest dla mnie niedopuszczalne. Pisaliście też o przelewaniu uczuć do tekstu. I tu pojawiają się zgrzyty. Widzę, że przelewasz swoje emocje do tekstu, ale niestety udzielasz ich wszystkim swoim bohaterom. Jeśli naprawdę chcesz utożsamiać się z kimś w opowiadaniu, to oddaj swe emocje jednej osobie, a pozostali niech zostaną sobą czyli wredni, złośliwi czy nawet uprzejmi ale nie romantyczni. Bo Twoje postacie (na początku posiadające "pazur") w kontakcie z tym romantycznym, stają się słodką, puchatą, różową kuleczką. Nie uważam jednak by opowiadania nie warto było czytać. Jest dobre i widać, że lubisz to co robisz ;) Tylko na przyszłość swej romantycznej duszy udzielaj tylko jednej osobie, a jeśli już musisz kilku to przynajmniej, żeby tylko jedna osoba w związku była tą romantyczną ;) Ale to takie luźne porady od kolegi po fachu ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Długo się zastanawiałam nad tym czy skomentować którąś z twoich notek i w końcu to robię aby powiedzieć ci że świetnie piszesz (serio nie żartuje) przeczytałam masę (o ile nie wszystkie) twoje blogi nawet po kilka razy dlatego cieszę się że piszesz tego bloga oraz że mogę go śledzić (bo większość blogów nie są już pisane, a szkoda)... Dobra nie ważne, tak czy siak chcę ci powiedzieć że kocham twoje blogi i twój sposób pisania oraz proszę żebyś pisała tego bloga dalej i jak najdłużej. A i jeszcze jedno chcę żebyś wiedziała że ty i twoje notki jesteście inspiracją dla mnie i dla mojego bloga za co dziękuje ci (mam nadzieję że między innymi ja jestem tym paliwem napędowym dla ciebie)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo podobają mi się wszystkie twoje opowiadania, już nie mogę się doczekać kolejnych notek, szczególnie na MN i narusasuyaoi2. szkoda tylko, że notki są takie króciótkie.
    Było by super, gdybyś zajrzała też do mnie. http://naru-sasu-reru.blogspot.com/

    Pozdrawiam i bacznie obserwuję w oczekiwaniu na nowego posta :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie chciałabym cię broń borze pośpieszać ale już nie mogę się doczekać ciągu dalszego!
    Wchodzę tu codziennie a tu du*a (chyba wiesz jakie to musi być irytujące, zwłaszcza jak strasznie chcesz wiedzieć co będzie dalej)
    Życzę ci weny (i to wielkiej i najlepiej na wszystkie twoje blogi) i dużo nowych notek! :D

    OdpowiedzUsuń
  29. twoje blogi są wspaniałe..
    miłość czyni cuda
    Harumi&Falandir
    miłosne nuty
    to są moje ulubione..
    nie mogę się doczekać jak napiszesz kolejne rozdziały do tych trzech opowiadań..
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  30. Przez przypadek trafiłam na tego bloga i z ręką na sercu przyznam, że jeszcze żadnej notki nie przeczytałam, aczkolwiek obiecuję przeczytać ten blog później.
    Przeczytałam kilka komentarzy i aż mnie obrzydzenie bierze kiedy widzę komentarze od niejakiej Koko. Żadnego jej opowiadania jeszcze nie przeczytałam, ale jakoś nie mam ochoty się nawet za nie zabierać, po przeczytaniu jej komentarzy, które zamieszcza na blogach. Jeżeli mam być szczera, zgadzam się co do tego, że większość komentarzy na blogach jest przesadnym wyrażeniem podziwu dla historii, która tak naprawdę, aż tak świetna nie jest, chociaż... Kto powiedział, że ona taka musi właśnie być? Jeżeli ta historia nie okazała się być jakimś hitem, który był wart jakiegoś większego zainteresowania, trudno. Przecież nie każdy fanfic będzie perełką, prawda? Czasami potrzeba więcej czasu, by naprawdę napisać coś genialnego, a w dzisiejszych czasach nawet ciężko wymyślić jest coś oryginalnego. Nie wiem, czy zbaczam z tematu, czy też nie, ale chodzi mi o to, że nie każdy fanfic będzie doskonały. Przecież na każdy stanie się wspaniałym "pisarzem" już po pierwszym fanficu, ale po jakimś tam bliżej nieokreślonym czasie, np. 3 lat. Przecież ludzie się od siebie różnią i nie każdy rozwija się w jednakowy sposób. Żeby zostać prawdziwym "pisarzem" należy włożyć w swoją pracę całe serce, ale też nie należy być bezwzględnie krytycznym wobec swoich historii, ponieważ wtedy niczego nigdy nie napiszemy, ponieważ zawsze znajdzie się coś, co nam się nie spodoba. W fanficach jest wiele niedoskonałości i czytelnicy, komentujący bloga nie napiszą o nich, dlatego, że nie znają się na sztuce "doskonałego pisania" tak to ujmę. Jeżeli chcemy coś osiągnąć w życiu, musimy poddać się krytyce i podziwiam ludzi, którzy się podnieśli po chamskich komentarzach, które "łaskawa" Koko raczyła zamieścić już na niejednym blogu.
    Powiem szczerze, nie wiem, jak ludzie odbierają komentarze Koko, ale ja nie nazwałabym ich krytyką. Wiem, że one opisują błędy jakie autor danej historii popełnił, ale krytykę też wypadałoby umieć pisać, prawda? Co z tego, że my zmieszamy czyjąś historię z błotem, podczas pisania komentarza? Przecież to zupełnie mija się z celem, który ma zachęcić autora do doskonalenia swojego warsztatu literackiego, a nie zniechęcić go do dalszego pisania. Jestem pewna, że w tej historii było więcej dobrych momentów, a to czy historia przypadła komuś do gustu, zależy już od upodobania czytelnika.
    Koko, te słowa skieruję do ciebie i mam nadzieję, że przeczytasz ten komentarz. Dobrze ci radzę, weź przeczytaj swoje komentarze i postaw się na miejscu ludzi, których zmieszałaś z błotem, po swoich "mających na celu zachęcić do poprawy swych umiejętności" komentarzach. Jeżeli chcesz pisać komentarze, które mają poddać daną historię krytyce i zachęcić autora do poprawy swojego warsztatu literackiego, weź się porządnie zastanów, co piszesz. Co mnie, do jasnej nie powiem czego, obchodzą twoi znajomi i ich reakcja na fragmenty, które im wysłałaś? To było już ogromną przesadą z twojej strony, a ten komentarz, który zawierał ten fragment był już szczytem największego chamstwa z twojej strony. Weź się zastanów nad tym, jak należałoby napisać porządną krytykę, która nie wbijałaby noża w serce, dobra? Po prostu zacznij pisać krytykę, która nie będzie robić z ciebie jakiegoś bezdusznego potwora, bo po tym, co przeczytałam to jesteś, aż nazbyt bezwzględna w pisaniu krytyki.

    Rainism

    OdpowiedzUsuń
  31. Ostatnia moja uwaga: cieszę się, że bohaterowie nie są tacy, jak w kanonie, ponieważ kanon jest rzeczą, której nie należy się kurczowo trzymać. Chyba nie chcemy powielać bohaterów, którzy są jednakowi w każdej napotkanej historii, a chcemy wykreować własną postać, tak? Nie wiem nawet czemu padło tutaj hasło kanon, skoro bohaterów nie należy całkowicie wzorować na oryginalnych bohaterach stworzonych w mandze "Naruto". Gdybym miała czytać historie, gdzie bohaterowie są nagminnie powielani, załamałabym się. Czasami odejście od kanonu jest bardzo dobre, jednak nie należy z tym przesadzać.
    Z góry przepraszam za mój komentarz, który nie odnosi się do notki, jednak nie mogłam się powstrzymać od napisania. Obiecuję, że niedługo przeczytam tą historię, jednak chciałabym najpierw zamieścić swój rozdział na pewnym forum, co nastąpi nie wiem kiedy. Tak czy inaczej, obiecuję dodać komentarz, który opisze moje wrażenia po przeczytaniu tego bloga ;*

    Rainism

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą,zresztą przeczytałam opowiadania Koko i szczerze nie ma się czym zachwycać.Czytałam o wiele lepsze. Zresztą tak sobie pomyślałam,nawet jeśli to opowiadanie jest słodkie,to jednak każda(y) z nas marzy o takiej miłości. Dzięki opowiadaniom Hikaru można przenieść się do innej rzeczywistości i zagłębić się w naprawdę wspaniałe historie,w których też są problemy,jednak dzięki miłości można je pokonać.A krytykowanie a obrażanie to zupełnie co innego.To tyle ode mnie.Bez odbioru.
      Kasia

      Usuń
  32. Widzę, ze rozegrała się to niemała dyskusja i mam nadzieje, że nikt nie bedzie miał mi za złe jak zabiore głos.
    Koko jest powszechnie znana z krytyki na blogach, więc jesli się gdzieś pojawi nie trudno sie domyslić, ze nie zostawi na ałtorce suchej nitki. Niestety po wielu odpowiedziach wciąż nie dociera do niej, że jej krytyka nie jest obiektywna a czasami wręcz złosliwa. Choc muszę przyznać, że czasami potrafi zawrzeć dobre rady do autora, które niestety giną w morzu bezpodstawnych złosliwości.
    Tak więc Koko, owszem komentuj, ale mimo wszytko powstrzymaj temperament, ponieważ ty sama nie tworzysz idealnych dzieł sztuki.
    Dziekuję za uwagę.

    Zapraszam również na yaoi-abunai.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie wierzę, że znowu powraca temat Koko. I znowu wszyscy tylko jej cisną jaka to ona zła, niedobre i w ogóle be i fe, tylko dlatego, że jako jedyna ośmieliła się powiedzieć prawdę i spróbować pomóc, dać jakąś dobrą radę. Koko pewnie nie chciała być niemiła tylko szczera. Jestem pewna, że gdyby nie użyła kilku mocniejszych słów, to nic by nie osiągnęła, a Hikaru zyskałaby kolejny, słodziutki komentarz, a to co Koko chciała przekazać, nie pozostałoby w jej pamięci na długo. Poza tym, wie co mówi i nie pisze bzdur wyssanych z palca.
    Abunai, piszesz, że Koko nie pisze idealnych dzieł sztuki. Ale przyznajesz, że są to dzieła sztuki, hm? No i masz tutaj rację i nawet nie próbuj zaprzeczać, bo wielu powie tak samo, o. :)
    Więc proszę Was, odpuście Koko, zamknijcie ten temat. To jedna z niewielu osób, która nie dość, że ma odwagę odezwać się na blogu pełnym słitaśnych fanów słitaśnego opowiadania, to jeszcze wie o czym mówi i nie są to bzdury. Każda krytyka jest dobra, a krytyka Koko na pewno pomaga, a jak ktoś się obraża i nie umie przyjąć tej pomocy, to jego wielka strata i głupota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uważam tak jak, F. Odbieracie prawo Koko do wyrażenia jej własnego zdania. Jak się mówi, ze wszystko cacy, pięknie i świetnie, to taka krytyka jest przyjmowana z szerokimi ramionami, bo przecież tak pięknie i świetnie piszę, więc na taki komentarz zasługuję. Ale jak już ktoś próbuje merytorycznie wskazać, dlaczego jednak nie jest aż tak różowo, jak może się wydawać, to już bee i fuj i nie odzywaj się. I, tak, merytorycznie! Koko napisała, co i z jakiego powodu jej się nie podoba, niczego nie napisała ot tak, ze jest złe tylko dlatego, że jest złe. Jak dla mnie to nie był złośliwy komentarz, tylko komentarz zwyczajnie szczery, nie na siłę upiększany eufemizmami. Ja, szczerze mówiąc, nawet ją podziwiam, że przy takim natężeniu komentarzy czule i mile łechcących ego autorki, ona miała odwagę wyłamać się i powiedzieć, że coś jej się nie podobało. I dziwi mnie wasza reakcja, inni czytelnicy oraz ty, abunai. Naprawdę uważacie, że Koko nie ma nic innego do roboty, tylko pisze te komentarze, żeby wszystkim popsuć humor i złośliwie rechotać przed monitorem, że "ojej, znowu jej się udało kompletnie załamać jaką pisarkę fanfiction, misja wykonana"? Ja nie sądzę. :/ Gdyby nie chciała swoim komentarzem pokazać autorce, że coś robi źle, że zatrzymała się na pewnym etapie, ale wciąż ma szansę poprawić się i zacząć lepiej pisać, to pewnie by sobie odpuściła.
      W sumie, to nawet myślę, że gdyby sobie ten komentarz odpuściła, byłoby lepiej - nie zmarnowałaby czasu. Bo zdaje mi się, ze w tym przypadku to jest jak rzucanie grochem o ścianę i Hikaru, podbudowana przez słodziutkie komcie swoich czytelniczek, zwyczajnie oleje opinię Koko i nawet nie zastanowi się, dlaczego ona napisała takie słowa dotyczące jej opowiadania.

      I, abunai, kochanie, jakim cudem krytyka może być obiektywna? :) Do tej pory uważałam, ze to opinia własna, a więc subiektywna, czyżbym tyle lat żyła w niewiedzy? Oświecisz mnie?

      Usuń
  34. Wiedzę, że znowu wywiązała się dyskusja na temat krytyki Koko. Jej komentarz dał mi bardzo dużo do przemyślenia. Ale nie ukrywam, że w pewnych momentach także mnie bardzo zranił i czułam się przez nią obrażona. Ale każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Ja już to przetrawiłam. Dzięki, że tak mnie bronicie i w ogóle. Ale myślę, że czas najwyższy już zakończyć tę dyskusję. W tym miejscu chciałabym też powiedzieć, że nie porzuciłam pisania, co niektórym może się tak wydawać. Po prostu cierpię teraz na brak weny, ale powolutku piszę nowe notki. Pozdrawiam gorąco. :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja powiem autorce tego fanfika jedną rzecz: Rób tak dalej, a skończysz jak Lampira. Nie rozwijała się zupełnie, pławiąc się w przesłodzonych komencikach. Jednak po pewnym czasie trafiło się parę osób, które powiedziały prawdę o jej pisaniu. Cóż to był za szok, dla "bogini yaoi", za jaką się uważała. Z fochem pozamykała blogi i się zmyła :)
    Hikaru-chan, napalone na wszystko, co zawiera sceny seksu nastolatki zawsze będą ci tu słodzić. Co nie znaczy, że poziom tego fanfika jest żenujący. I nie radzę z czymś takim startować do wymagającego czytelnika lub uważać się za dobrą pisarkę, bo cię wyśmieją.

    OdpowiedzUsuń
  36. Hmm, źle sformułowałam zdanie. Chodziło mi o to, że poziom fanfika JEST żenujący.

    OdpowiedzUsuń
  37. O, przeniosłaś się na blogspot. Dawno nie czytałam, ale jak zawsze mi się podoba. Nie przejmuj się tymi komentarzami, to jest słodkie.
    Założyłam swojego bloga. Jestem nowa i chcę spróbować. Jakbyś miała ochotę to zapraszam: http://sayuko-yaoi.blogspot.com/.

    OdpowiedzUsuń
  38. Kurcze... nie zauważyłam na początku, że 15 rozdział jest. xD
    Zdolna jestem, nie ma co! xP
    Hymm... co tu się rozwodzić, ZAJENICEIK! ;P

    OdpowiedzUsuń
  39. Co z tobą ? oczekuje następnego rozdziału ; >

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetne opowiadanko. Czytam już kolejną serię twoich opowiadań i muszę przyznać, że mają w sobie coś co wciąga. Co prawda może i są przesłodzone i w paru kwestiach muszę się zgodzić z Koko, ale cieszę się, że piszesz tak jak chcesz pisać. Pisząc opowiadanie ważne jest żebyś wyrażała siebie, bo to twoje hobby, twoja pasja i to ty ustalasz jak ma ono wyglądać. Co do sprawy z Koko (muszę do tego nawiązać) to...uważam, że dobrze, że jest ktoś kto krytykuje. Może rzeczywiście to trochę złośliwe z jej strony, ale jakby nie patrzeć...przemawia tak, żeby zapamiętano jej rady (które trzeba samemu wychwycić i przeanalizować po swojemu). Nie warto również przyjmować tego w pełni, bo nie zapominajmy, że tu większość raczej ma dobre zdanie o tym jak piszesz. Owszem warto się rozwijać, ale po swojemu i we własnym tempie. Ja na przykład lubię czytać opowiadania z życia wzięte. Często można
    czerpać z nich pomysły i wzbogacać język.

    OdpowiedzUsuń
  41. tutaj wszystkim się podoba, bo się raczej mało znają na pisaniu.... tak jak powiedział ktoś wyżej, poziom tego opowiadania jest naprawdę żenujący.

    OdpowiedzUsuń
  42. Koooooocham. Jeszcze trochę i założenia sektę na część tego błota i ciebie. A tak z innej beczki, zjeżdżając w dół przez te wszystkie komentarze... Poszłam do wniosku, że było ich dużo więcej niż sam rozdział xDD Mam nadzieję że niedługo sprawa nową notke.

    OdpowiedzUsuń
  43. Sorki za błędy lecz pisałam na telefonie
    Chodziło mi o założe, bloga i sprawisz, a wyszło mi coś innego xD

    OdpowiedzUsuń
  44. ale określenie błoto idealnie pasuje do tego bloga! nie masz za co przepraszać!

    OdpowiedzUsuń
  45. kiedy nowa notka? Jetsem ciekawa ^^ informuj mnie na moim blogu, bo bym sobie coś poczytała. Niedawno zołożyam z różnymi opowiadaniami ^^
    Przy okazji więcej Gaara x Kiba! I troche współczuje Kibie ^^

    http://something-like-yaoi.blogspot.com/ ^^ zapraszam

    Edo mazo pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  46. Widać tu wiele różnych głosów od bardzo mocnej krytyki po zachwyt szczerze niektórzy mnie dziwią swoimi komentarzami bo albo próbują zgnoic autorkę za to że pisze "niezyciowo "zbyt słodko a ja się pytań ty am jak wg niektórych odczuwają geje emocje mam na myśli to, że co niektóre osoby nie mają pojęcia i prawdziwy życiu i próbują się wymadezac. Wiele osób mówi że to zły blog powiem tak jak nie chcesz to nie czytaj.
    Ktoś napisał żeprawdziwi faceci tacy nie są niezgodne siegdyz każdy mężczyzna w jakiejś części pragnie takiej miłości choć się do ego nie przyzna.

    Ktoś napisał że to nie jest dla wymagającego czytelnika a powiedz mi jak zdefiniujesz owego czytelnika?? Jak poznać takiego ,bo chodzi na ff które tak naprawdę niwiele się od siebie różnią, jestem wymagającym czytelnikiem czytałem tysiące blogów różnej temTyce i różnej konfiguracji bohater etiquette powiem iż wiele szablonowych gdzie jest nudnych gdyż bohaterowie są tacy sami a tu mimo faktycznych niedorobek szlifierskich wprowadza się świeżość.
    Ktoś przywolal Lampire i miał racje autorko miejscowość się na bacznosci lecz po idź tak abyś czuła że Tobą Io w się podobają twoje notki
    dziekuje za uwage


    Centaurian

    OdpowiedzUsuń
  47. Niektórym polecam bloga kunoichi slodkiswiatyaoi.blox


    Centaurian

    OdpowiedzUsuń
  48. Ludzie, wszyscy naskakujecie na Koko, dlatego, że wyraziła własne zdanie. O co wam w ogóle chodzi? Koko tylko powiedziała to, co myśli. Ona nie zmieszała Hikaru-chan z błotem, to była tylko konstruktywna krytyka, a wy natomiast od razu traktujecie ją jakby zrobiła coś niewybaczalnego. Ktoś napisał, że jeśli Koko sama nie pisze Yaoi to nie powinna krytykować. Może macie rację, ale założę się, że nie wszyscy, którzy tu komentują mają blog, i to jeszcze o tej tematyce, w takim razie, dlaczego inni, którzy słodzą autorce mogą wyrażać swoją opinię a np. Koko nie? Ja osobiście nie mam bloga, ponieważ jestem obiektywna i wiem, że nic by z tego nie wyszło:), ale to przecież jeszcze nie znaczy, że nie mogę komentować, prawda? Oświećcie mnie, jeśli się mylę. Koko napisała to wszystko po prosu bez owijania w bawełnę. Rozumiem, że Hikaru-chan może być przykro, ale wy napadliście Koko tylko, dlatego, że ma odmienne zdanie od was.
    Mniejsza o to, mi osobiście bardzo spodobało się opowiadanie Hikaru-chan , czytałam już tysiące ff nie tylko o tematyce Yaoi. Przyznam, że niektóre z nich były naprawdę żałosne jednak to zdecydowanie się do nich nie zalicza. Hikaru-chan czytam już twoje trzecie opowiadanie i ciągle nie mam dosyć:) tak, więc z niecierpliwością czekam na następny rozdział
    Weny życzę
    Ida

    OdpowiedzUsuń